Piotr Lato – źródło energii, inspirowane nocą

archiwum prywatne Piotra Lato

Na ten głos i twórczość, po prostu zwraca się uwagę. Pierwsze zetknięcie z muzyką Piotra Lato, wywołuje zainteresowanie. Jest ciekawa, zdecydowanie się wyróżnia, nawet na tle innych utworów rockowych i nie da się obok niej przejść obojętnie. Odnajdzie się w niej każdy, kto tęskni za pierwotnym brzmieniem mocniejszych dźwięków.

Przeznaczony muzyce

Jak odkryto w Tobie talent? – to jedno z częstszych pytań, jakie artyści otrzymują od dziennikarzy. Początki Piotra Lato były nietuzinkowe, bo zamiast instrumentu, w rękach trzymał zabawkę.

Pierwszym utworem, który pokochałem jako pewnie 3-4 latek była „LUCCIOLA” zespołu Maanam. Ta dziwna, tajemnicza aura pozostała ze mną, jak sądzę, na zawsze. W wieku 6 lat zagrałem na zabawce (melodyka, nazwa zabawki-instrumentu) motyw muzyczny z kreskówki „He-Man / Masters of the universe”. Tak bardzo mi się podobała bajka i melodia, że się jej nauczyłem. Rodzice zaraz potem zapisali mnie na naukę gry na pianie. Jednak przede wszystkim, gdy byłem małym brzdącem i prababcia śpiewała mi piosenki żołnierskie do snu, śpiewałem z nią i przepowiedziała mi, że będę kiedyś śpiewakiem. Gitarę odkryłem w późnym wieku 16 lat. Śpiewać, tak naprawdę, zacząłem w wieku 21 lat, gdy do studia zabrał mnie Zbigniew Hołdys, od którego dostałem piękną białą gitarę i tak zacząłem robić muzykę.

Muzyka jest nieodłącznym elementem życia Artysty, co łatwo zauważyć śledząc jego ponad 20-letnią karierę. Wielu z nas może kojarzyć Piotra z programów takich jak Idol, The Voice of Poland, czy Big Brother. Jednak trzeba też przyznać, że ma dość niestandardowe podejście nie tylko do muzyki, jak i samej drogi muzycznej. Jego utwory powstawały w kolaboracji z różnymi producentami i muzykami, dzięki czemu są one niezwykle eklektyczne, ale jednocześnie, w ciekawy sposób się ze sobą łączą.

Długo wyczekiwana debiutancka płyta Piotra Lato

To poniekąd historia, ponieważ album został wydany kilka lat temu. Jednak „Dust bowl desert night fantasies” i utwory na nim zawarte, wciąż pozostają nieodkryte. Sam koncept płyty jest natomiast bardzo intrygujący. Oprócz mozaiki Artystów, ciekawe jest również to, w jaki sposób została ona wydana. Początkowo bowiem album został oddany w ręce wąskiego grona odbiorców i odbiorczyń, m.in. muzykom, którzy wzięli udział w jej nagraniu, osobom odpowiedzialnym za mix oraz wspierającym akcję crowdfundingową, gdyż to właśnie częściowo za sprawą takiej inicjatywy została sfinansowana płyta. W roku 2021, czyli po 20 latach oczekiwania na fonograficzny debiut, miejsce miała oficjalna premiera albumu w serwisach streamingowych. Jak przyznał sam Piotr, miał to być hołd dla twórczości wolnej od pośpiechu oraz efekt tęsknoty za dawnym podejściem do tworzenia oraz wydawania płyt.

Piosenki na mojej debiutanckiej płycie powstawały w sposób niewymuszony. Tylko w momentach czystego natchnienia – często nocą, do której nawiązuje w tytule albumu. Rejestruję (jako demo) cokolwiek wyłącznie, gdy nachodzi mnie to uczucie, gdy włosy stają dęba i wiesz, że dzieje się coś wyjątkowego. Mam takich pomysłów bardzo dużo, piszę od 2000 roku (śmiech), a na płytę trafił zupełnie przypadkowy zestaw tych utworów, które akurat jako pierwsze miały skończony tekst, konkretne, ustalone brzmienia albo wiedziałem, z kim chciałbym nad nimi pracować. Jest tu dużo brudnawych gitar, dużo smutnych melodii, pięknych melodii, jak sądzę. Znajdują się tu pogłosowe przestrzenie, jest kilka jazzowych soundów, odgłosy pociągów jeżdżących nocą, podróż, są trąby powietrzne, kurz, mocne rytmy… dla każdego coś. Klimaty od grunge’u, ciemnego rootsowego bluesa, poprzez akustyczne country/folk songi aż po Stonerrock/metal. Ta płyta ma 4 odcienie, jak pory roku. Na moim Instagramie są gdzieś w jednym miejscu posty, filmiki, które nagrywałem opowiadając o każdej piosence z osobna. Zapraszam do zapoznania się z nimi.

Jakie wyzwania czekają na Artystę w przyszłości?

Słuchając twórczości Piotra Lato, w naszej wyobraźni kreuje się postać człowieka lubiącego przygody, ale przede wszystkim, opisującego świat za pomocą muzyki. Gdyby Artysta był bohaterem amerykańskiego filmu, z pewnością poruszałby się Harleyem, szukał klubów, gdzie może zagrać, a wieczorami siadał przy ognisku, szarpiąc struny gitary. Z pewnością bowiem proponowane przez niego utwory, odnalazłyby się poza granicami naszego kraju. Zdecydowanie jest to taki rodzaj grania, którego niestety, jest już dziś coraz mniej. A co planuje Piotr Lato w przyszłości?

Najbliższa przyszłość, czyli kolejny rok, to produkcja płyty mojej dziewczyny Karoliny Charko. Jesteśmy na ostatniej prostej, powstaje magiczny, cudny album, do którego zaprosiliśmy jednych z najciekawszych producentów w Polsce. Na szczęście nie musiałem ich namawiać. Głos Karoli, jak również jej songwriting/demówki przemawiają same za siebie. Ludzie chętnie dołączają do projektu. W następnej kolejności zajmiemy się albo albumem wspólnym, albo zacznę nagrania do swojej drugiej płyty. Mam również projekt HEBAAN. Z trzema kolegami, nagrywamy jedną piosenkę raz na 10 lat (śmiech) i właśnie szykujemy się do zarejestrowania EP-ki, więc przełom. Jest tez projekt „September 5th” – zaprosiłem do niego muzyków, których wyszukałem, a którzy tak jak ja urodzili się piątego września. Bardzo chciałbym ten projekt w końcu ruszyć i zrobić z nimi kilka piosenek. A są to w sumie znani muzycy. Mam jeszcze dwa fajne projekty, które muszą poczekać na swój czas. No i oczywiście na profilu „KFIATO’s SOUND COLLAGEZ” co miesiąc tworzę fajne mixtape’y do odsłuchania na Spotify

Dlaczego warto posłuchać „Dust bowl desert night fantasies”?

Bez wątpienia zaletą tego albumu jest nietuzinkowość, historia i ten pierwiastek zaczepności. Powoduje on, że te utwory jesteśmy w stanie wyłapać, z morza innych, obecnie słuchanych. Każdy z numerów sprawia wrażenie, jakby stały za nimi największe zespoły rockowe, w tym RHCP czy Nirvana. Głos wokalisty zaś, oprócz charakterystycznej barwy, niesie ze sobą wiele przeżytych historii, znanych tylko autorowi. A jak Piotr Lato zachęciłby do posłuchania swojej twórczości?

Jeśli chcesz na moment odetchnąć od pędu życia codziennego, terroru social mediów, nadmiaru impulsów, jeśli chcesz jakiegoś pięknego wieczora siąść przy dobrej jakości sprzęcie muzycznym, nalać sobie szklaneczkę whisky, poczuć czas, w którym o muzykę dbało się jak o najcenniejszy skarb i posłuchać zakurzonych dźwięków amerykańskiej prerii, wiatru, nadciągającego tornada, poczuć jak piosenki zabierają Cię w świat dźwięków i melodii, które czasem ekstremalnie wzruszają, a czasem dają ekstremalny zastrzyk mocy – zapraszam do „DUST BOWL DESERT NIGHT FANTASIES”

I zdecydowanie – podpisujemy się pod tymi słowami!

Zachęcamy Was też do odwiedzenia Instagrama, Facebooka, Spotify i kanału YouTube Piotra Lato.

Zapraszamy również do zobaczenia innych artykułów z cyklu Poznaj Muzyków oraz do posłuchania playlisty z utworami wszystkich Artystek i Artystów.