Przywróćmy w sobie dziecko!

dzień dziecka

Wiecie co? Obawiamy się, że nigdy nie dojdziemy do takiego etapu w swoim życiu, kiedy nazwiemy się osobą dorosłą. Nie dojdziemy, bo po co? Mało tego! Dziś, nie pozwolimy na to również naszym czytelnikom. Przywrócimy Wam trochę chwil z czasów, gdy byłyśmy małymi berbeciami. 😉 Wszystko po to, abyście Wy też mogli obudzić w sobie dziecko. 🙂

Muzyka na kasetach

Wiemy, że pośród Was są również osoby, dla których kasety były totalną nowością, ALE! Dla nas wówczas była to rzeczywistość. I w zasadzie mamy na myśli zarówno kasety audio, jak i wideo. My ze swojej strony pamiętamy, jak bardzo chciałyśmy mieć kasetę ulubionego zespołu, aby później słuchać jej godzinami. Mało tego, prosiłyśmy rodziców o nagrywanie koncertów, czy nawet teledysków na kasety wideo. A te, szły dalej w obieg. I niestety za bardzo wtedy nie martwiono się prawami autorskimi, bo po prostu innego dostępu nie było. A jakie wrażenie robiły koncerty zagranicznych gwiazd, robiących coś, co modne w Polsce było dopiero kilkanaście lat później! Weźmy na przykład taką Britney Spears. Choreografia na scenie, rekwizyty i dość odważny jak na tamte lata strój. Ludzie byli spragnieni takiego widoku. U nas, być może do tak zaawansowanej formy występu można by zaliczyć zespół Ich Troje. Trzeba przyznać – robił furorę. 😉 Ale zobaczmy jeszcze Britney.

Tato! Kupisz mi Bravo?

Bravo, Popcorn czy FunClub – czyli gazety pełne niespodzianek. Każdy nastolatek pragnął mieć w swojej kolekcji każdy kolejny numer. Zawierał on nie tylko fajne dodatki, jak, np. zmywalne tatuaże, bransoletki, błyszczyki, a i tipsy się trafiały (serio!), ale przede wszystkim płyty i plakaty ulubionych zespołów. Fenomenem były również składanki płyt lub kaset z różnymi utworami. Można je było znaleźć zarówno jako gratis przy gazetach bądź kupić osobno. To przykład z YouTube jak wyglądał skład piosenek. 😉

W każdej gazecie znajdowały się też m.in. porady dotyczące życia, relacji damsko-męskich, przyjaźni, makijażu itd. Wszystkie – totalnie nieużyteczne. Tylko, że wtedy nikt się tym nie martwił. Cieszyliśmy się, że ich czytania nie zabraniali nam rodzice, chociaż i takie historie są nam znane.

Dziecko, weź mi kasetę przewiń ołówkiem!

Kaset słuchało się na takim sprzęcie:

Nazywał się on walkmanem. Sprzęt się otwierało, a do środka wkładało kasetę z nagraniem. I tu będzie anegdotka. 😉 Na kasety były często nagrywane lektury szkolne w formie audiobooka. Brat jednej z nas (Karoliny), ucząc się inwokacji z Pana Tadeusza, poprosił ją o przewijanie ołówkiem kasety do tyłu zawsze, gdy będzie się mylił. Zatem siedział, powtarzał, kaseta była przewijana do momentu aż…. się zepsuła. Słowa jakie wówczas padły od mamy to: „Miało tej kasety wystarczyć jeszcze do czasu, aż Twoja siostra zacznie się tego uczyć”. Różnica wieku wynosi 8 lat. I te 8 lat wystarczyło, aby nie była już potrzebna kaseta z inwokacją, tylko płyta. Albo internet, który powoli zaczął wkraczać na salony naszych domów.

Nie przeszkadzaj! Rysuję domek w paintcie!

Jeżeli myślicie, że ten domek był „taki, o” to się mocno mylicie. On był zbudowany z figur geometrycznych, a z komina szedł dym zrobiony sprayem. Przed nim była też dróżka i przyroda… no dobra! Tło dzielone na dwie części – zieloną i niebieską. Ale było. Co więcej, te obrazki drukowałyśmy i wieszałyśmy na ścianie. Bo co? Przecież duma rozpiera, a po tej godzinie pracy w paintcie się chyba nam chwila chwały należała, nie? A co robiłyśmy potem? Szłyśmy na kolację i….?

Jaś Fasola – no błagam! Klasyk!

Ej! Ustalmy sobie coś raz na zawsze! Jaś Fasola jest mega zabawny. Nawet, gdy te odcinki oglądało się milion razy, co było możliwe, bo jest ich tylko 15, plus 2 dodatkowe odcinki specjalne. I nie uwierzymy, że nie kojarzycie chociaż jednego odcinka. Jeżeli się mylimy- zapraszamy, bo z tego Jasia to również duże, śmieszne dziecko.

Obudźmy w sobie dziecko!

Życie mamy jedno i musimy z niego czerpać garściami. W każdej chwili, gdy tylko pomyślimy sobie o mijającym czasie i uznamy siebie za zbyt poważnych do tego, aby być czasem dzieckiem, zachęcamy do przypominajek. Te są nasze i dotyczą tych rzeczy, filmów i muzyki, powodujących coś niewyobrażalnego w naszej pamięci. Uwielbiamy wracać do tych chwil, bo to one nas ukształtowały. Jeżeli jesteście starsi – wspominajcie Waszym wnukom, dzieciom, kotom, psom, chomikom, ale i samym sobie. Cieszcie się życiem i szukajcie nowych powodów by obudzić w sobie dziecko. 😉 A na koniec, również niejako klasyk naszego dzieciństwa. I to tymi dźwiękami postanawiamy dziś zakończyć ten wpis. 😉

Jesteśmy ciekawe, co Wy byście dorzucili do tej listy. 😉 Wasze anegdotki również mile widziane! 😀

Zobacz także inne Zapowiadanki.