Taniec jako źródło radości i samoakceptacji – wywiad z Nailah, tancerką bellydance

fot. Krzysztof Kozicki

Nailah to jedna z profesjonalnych tancerek bellydance w naszym kraju, szerzej znanego jako „taniec brzucha”. Swoją przygodę z tym tańcem, zaczęła już w roku 2006. Jest laureatką wielu krajowych i międzynarodowych konkursów tanecznych. W rozmowie z nami opowiedziała nieco o swojej pasji, historii i stereotypach, łączących się z bellydance, jak również o prowadzeniu zajęć tanecznych online.

Zapowiedz siebie!

Cześć! Jestem Nailah, prywatnie – Agnieszka. Mieszkam w Gdańsku. Moją pasją jest taniec orientalny, popularnie zwany tańcem brzucha.

Kim tak naprawdę jest tancerka bellydance?

Bellydance, taniec arabski, taniec orientalny, raqs sharqi… Nazw jest wiele, a pod nimi kryje się całe bogactwo stylów tanecznych wywodzących się z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Tancerka bellydance wbrew potocznej nazwie nie tańczy wyłącznie brzuchem! Francuscy podróżnicy XX wieku jako pierwsi nazwali ten taniec „Danse du ventre”, czyli właśnie „taniec brzucha”. Była to dla nich nowa forma tańca. Widzieli go po raz pierwszy i ich uwagę przykuły charakterystyczne ruchy brzucha – jednak wbrew tej popularnej już nazwie ruchów brzuchem jest niewiele w tańcu orientalnym. Dużo więcej mamy charakterystycznych ruchów bioder. Istotna jest izolacja poszczególnych części ciała, ale jest to taniec kompleksowy, obejmujący wszystkie partie ciała. Określenie „taniec brzucha” dość drastycznie upraszcza tę technikę tańca, w rezultacie preferowana i popularna w środowisku tanecznym jest nazwa „taniec orientalny”.

bellydance
fot. CLStudio

Mogłabyś pokrótce opowiedzieć historię bellydance?

Mówi się, że taniec orientalny może być nawet najstarszym tańcem na świecie, jednak nie ma na to zbyt wielu dowodów. Z pewnością dzisiejszy taniec różni się od tego tańczonego lata temu. Taniec orientalny ewoluował z biegiem lat i wciąż się rozwija. Za kolebkę tego tańca uznaje się Egipt. Jest to swoista światowa stolica tańca orientalnego, lecz taniec brzucha jest też tradycyjnie uprawiany w innych krajach – np. w Libanie czy w Turcji. Początkowo był to folklorystyczny taniec wykonywany w domach, na weselach, na powitanie gości, podczas uroczystości rodzinnych. Tańczyły nie tylko kobiety, ale i mężczyźni i dzieci. Ruchy były wykonywane głównie w obrębie własnego ciała, skupione na okolicach bioder i miednicy, tańczone zwykle na niewielkiej przestrzeni, bardziej stacjonarne. Taniec orientalny przystosowany do potrzeb sceny stał się bardziej przestrzenny i zróżnicowany.

bellydance
fot. Agata Piotrowska

W Ameryce i Europie taniec orientalny zaczął być popularny dopiero w XIX i XX wieku. Jednak w formie jaką dziś znamy rozwinął się w XX wieku – warto tutaj wspomnieć o przypadającym na lata czterdzieste, pięćdziesiąte i sześćdziesiąte rozkwicie kinematografii egipskiej. W filmach występowało wiele obecnych legend tańca brzucha i wciąż czerpiemy inspirację z tych filmów i od występujących wtedy tancerek. Obecnie taniec orientalny jest znany na całym świecie. W Polsce także w wielu szkołach tańca możemy się go uczyć. Odbywają są również konkursy i mistrzostwa na różnym szczeblu zaawansowania.
Dla człowieka Zachodu taniec brzucha to przede wszystkim jego klasyczna odmiana, koniecznie w kostiumie odkrywającym ciało, tańczona w dwuczęściowym kostiumie. Ale taniec brzucha to także mnóstwo folklorystycznych tradycyjnych podgatunków, złożona muzyka, rytmy, instrumenty, kultura. Scena orientalna jest bardzo różnorodna i istnieje wiele stylów tego tańca. Podziały występują ze względu na kraje pochodzenia, ale również na odmienne style wewnątrz kraju (np. folklor egipski i klasyka egipska). Tancerki wykorzystują różne rekwizyty jak woale, saggaty, miecze, skrzydła, laski i inne… Dochodzą do tego fuzje i nowe style, które bazę zaczerpnęły z tradycyjnego tańca brzucha. Nie jest to taniec skodyfikowany, czerpał i wciąż czerpie inspirację z innych technik tanecznych, stale się rozwija i ma wiele twarzy.

Czy w Polsce ten rodzaj tańca jest popularny?

W porównaniu do innych krajów, w Polsce ten taniec nie jest bardzo popularny. Przykładowo w Rosji czy na Ukrainie jest mnóstwo dzieci uczących się tańca orientalnego. Dziewczynki często od małego spędzają godziny na sali tanecznej. U nas raczej większość uczennic to dorosłe kobiety, które chcą zrobić coś dla siebie. Traktują to jako pasję, hobby, odskocznię od codzienności. Mamy w Polsce świetne profesjonalne tancerki i instruktorki, które szkolą się niezmiennie od lat i odnoszą wielkie sukcesy w tej dziedzinie i w każdym większym mieście Polski można uczyć się tańca brzucha, jednak jest to wciąż moim zdaniem sztuka niszowa. Mam nadzieję, że popularność tańca orientalnego będzie rosła.

archiwum prywatne Nailah

Dlaczego zdecydowałaś się właśnie na taniec brzucha? Miałaś do czynienia także z innymi rodzajami tańca?

Taniec towarzyszył mi od dziecka i w przeszłości uczęszczałam na różne zajęcia taneczne, m.in. tańca towarzyskiego, salsy i hip-hopu, jednak z niczym nie zaprzyjaźniłam się na dłużej i nie miałam żadnej solidnej bazy tanecznej. Moja przygoda z bellydance zaczęła się niewinne i kompletnie przypadkiem. Grupa salsy solo, na którą wtedy chodziłam z koleżanką, została zamknięta i razem szukałyśmy czegoś innego. Moja znajoma znalazła dla nas taką nowość na trójmiejskim rynku tanecznym – TANIEC BRZUCHA. Poszłam na zajęcia, nie wiedząc kompletnie jak ten taniec wygląda czy skąd pochodzi. Muszę przyznać, że początkowo nie była to taka wielka pasja, to przyszło później. Można powiedzieć, że miałam taki bardzo długi początek. Zajęło mi parę lat, żebym się wkręciła. Muzyka była dla mnie nowa i trudna, ale czułam się dobrze i komfortowo wykonując te ruchy taneczne. Na zajęcia chodziłam nieregularnie. Czasem tylko raz w tygodniu, a czasem i przez miesiące nie ćwiczyłam w ogóle. 2010 rok był dla mnie przełomowy – wtedy przepadłam totalnie! To był rok, w którym pojechałam na pierwsze warsztaty do innego miasta, na pierwsze festiwale międzynarodowe taneczne, gdzie miałam okazję uczyć się od największych autorytetów.

Potem były pierwsze występy sceniczne, pierwsze konkursy, więcej i więcej warsztatów… Od tego czasu taniec orientalny nie przestaje mnie fascynować. Opanowanie techniki tanecznej to tylko część nauki tańca brzucha. Rytmy, instrumenty, style, historia, jest tak wiele do nauczenia się! A im dalej w las, tym więcej drzew.

Prowadzisz warsztaty z bellydance, czy dużo osób jest nimi zainteresowanych?

Tak, prowadzę zajęcia regularne, prywatne i warsztaty, na różnym poziomie zaawansowania. Obecnie można przebierać w ofertach szkół tańca i różnych stylach tańca. Zresztą jest tak wiele możliwości i aktywności, jeśli chodzi o czas wolny, że sama żałuję, że doba nie ma co najmniej 48 godzin! Taniec orientalny rzadko kiedy jest pokazywany w telewizji czy innych mediach, przez co nie jest bardzo modny, nie jest najbardziej popularnym tańcem w Polsce, ale ma swoje rzesze fanów.

Czy trzeba posiadać specjalne predyspozycje, aby rozpocząć naukę bellydance?

Z pewnością dobra sprawność fizyczna czy doświadczenie w innych technikach tanecznych bardzo ułatwiają naukę na początku, ale można zacząć też od kompletnego zera. Żeby zacząć nie trzeba mieć szczególnej kondycji fizycznej. Można też zacząć naukę w każdym wieku. Wystarczy ogólny dobry stan zdrowia i brak przeciwwskazań. Zależy też oczywiście jaki poziom chcemy osiągnąć i jakie są nasze cele – oczywiście taniec dla siebie wymaga mniej poświęceń i zaangażowania niż taniec na scenę.

Każda kobieta może spróbować tańca brzucha?

fot. CLStudio

Taniec brzucha nie ogranicza się do młodych lub chudych, niskich czy wysokich, nie trzeba być ani brunetką ani blondynką. Ja sama tańczyłam gdy ważyłam 6 kg mniej jak i gdy ważyłam 6 kg więcej niż teraz. Polecam wszystkim, którzy chcą nauczyć się pięknie ruszać, poszerzyć swoją wiedzę, lepiej poznać siebie. Warto spróbować. Mi taniec pomógł zbudować większą pewność siebie, pozwolił poczuć się lepiej w swoim ciele. Właściwie był nieodłącznym elementem budowania mojej tożsamości. Można nawet powiedzieć, że zmienił moje postrzeganie rzeczywistości. Jestem bardziej cierpliwa i tolerancyjna. Dzięki tej pasji poznałam wiele wartościowych i fajnych osób. Jest to też niesamowity sposób wyrażania siebie – źródło radości i samoakceptacji, celebrowania życia i czystej zabawy, ale także ekspresji innych uczuć – taniec orientalny może być też wzruszający i romantyczny. Dodatkowo poprawia postawę, wzmacnia mięśnie, uczy świadomości ciała i koordynacji ruchów. Dla mnie to sztuka, która dostarcza rozrywki, ale dba też o ciało i umysł.

Ubiór podczas Twojej pracy ma duże znaczenie?

Strój do tańca brzucha zmieniał się na przestrzeni lat. Przechodził różne transformacje. Dawniej była to skromna, długa sukienka z przewiązaną na biodrach chustą, aby podkreślić ruchy bioder. Całe ciało tancerki było zasłonięte, a suknia nie miała zbyt wielu ozdób. Taki strój jest wciąż używany, przykładowo gdy tańczymy w stylu baladi. Odsłonięty brzuch pojawił się dopiero pod wpływem Zachodu i hollywoodzkich filmów. Od tamtej pory królują kostiumy składające się ze stanika i spódnicy, tzw. „bedlah”.

archiwum prywatne Nailah

Kostiumy sceniczne wyszywane są niezliczoną ilością świecących koralików, cekinów i kamieni. Kostium pozwala na pokazanie techniki – te koraliki, frędzle, cekiny mają za zadanie uwypuklać i podkreślać ruch. W zależności od stylu używane są różne stroje, folklorystyczne odmiany tańca orientalnego wykorzystują stroje tradycyjne, występujące w danym regionie. Stroje są też dyktowane przez modę i mimo że istnieją pewne standardowe i popularne kroje to jednak jest to też kwestia prywatnych upodobań – strój to też część wizerunku i sposób artystycznego wyrazu. W zależności od stylu i wizji tancerki czy projektantki może być to długa suknia, obcisła lub luźna, spódnica może być dopasowana na biodrach lub mieć wysoki stan czy wysokie rozcięcia. Dodatkowo częścią kostiumów są często różnego rodzaju rękawki, opaski. Nie można zapomnieć też o kolczykach, bransoletkach, naszyjnikach.

fot. CLStudio

Na trening i na zajęcia na sali tanecznej należy ubrać się przede wszystkim wygodnie, w strój niekrępujący ruchów. Dobrze, aby ciało, stopy, kolana były widoczne dla instruktora, aby mógł korygować ruchy. Wystarczą legginsy i bluzka, jednak jest w czym wybierać, ponieważ obecnie jest coraz większy dostęp do różnego rodzaju strojów treningowych, pasów na biodra i tym podobnych. 

Czy pojawiają się jakieś trudności podczas prowadzenia zajęć online?

Na pewno dużo mniej niż się spodziewałam! Zarówno ja jak i moje uczennice polubiłyśmy zajęcia online dużo bardziej niż początkowo się spodziewałyśmy. Trudności, które mogą się pojawić to najczęściej te typowo techniczne – problemy z dźwiękiem, połączeniem internetowym lub sąsiadami, którzy akurat robią remont za ścianą. ? Zdarza się to jednak sporadycznie. Istotny minus, który dostrzegam, to brak fizycznego kontaktu z instruktorem, mniejsza możliwość korekty postawy i konkretnych figur. Dodatkowo niezbędne jest dużo samodyscypliny, ponieważ łatwiej o wymówki w przestrzeni domowej. Z drugiej strony jednak to ogromny plus, że lekcje często można odtworzyć wielokrotnie i o dowolnej porze – to bywa zdecydowanie korzystne, ponieważ możemy ćwiczyć niezależnie od nocnej zmiany, napiętego planu na studiach czy innych obowiązków. Oczywiście nie każdy chwali sobie taką formę – niektórym brakuje kontaktu na żywo, nie wszyscy mają też warunki w domu ze względu na za małą ilość miejsca, dzieci, zwierzęta domowe czy współlokatorów. Istnieje jednak wiele plusów i moim zdaniem ta forma jest bardzo skuteczna i przyjazna. Dodatkowo z pewnością ułatwia naukę osobom nieśmiałym.

Taniec brzucha kojarzy nam się głównie z kobietami, ale czy są także mężczyźni zajmujący się tym rodzajem tańca?

fot. CLStudio

Faktycznie większość tancerek i pasjonatek bellydance to kobiety, jednak każdy może zacząć się uczyć i tańczyć. O tańcu brzucha często mówi się, że jest „najbardziej kobiecym tańcem świata”, jednak mężczyźni również tańczą i wielu mistrzów tego tańca to mężczyźni. Wielu fantastycznych tancerzy na świecie łamie stereotypy dotyczące płci w tańcu orientalnym. Mężczyźni mogą być instruktorami i tancerzami tańca brzucha, tak samo jak mogą zajmować się makijażem czy projektowaniem ubrań czy innymi zajęciami, które stereotypowo wydają się zajęciem typowo dla kobiet. Dodatkowo, tak jak wspominałam, ten wielki worek zwany przez nas „taniec brzucha” obejmuje także wiele stylów, w tym tańców folklorystycznych, tańczonych w zakrytych kostiumach, obejmujących wiele figur dla mężczyzn emanujących typowo, nazwijmy to, męską energią. Często stereotypowo mężczyzna tańczący taniec brzucha nie mieści się w naszej estetyce, reakcje bywają bardzo różne – zdarza się nawet niesmak i kpiny. Myślę, że wciąż niewiele osób pojmuje taniec jako rodzaj sztuki. Uważam, że jeśli ktoś chce wyrażać siebie w ten sposób i taka aktywność sprawia mu przyjemność to powinien mieć do tego prawo i mieć taką wolność, niezależnie od płci, wieku, wagi czy innych czynników.

Panują jakieś stereotypy związane z tancerkami bellydance?

Panuje mnóstwo stereotypów! Aż nie wiem od czego zacząć ? …że trzeba mieć duży brzuch, że to taki „arabski striptiz” czy taniec egzotyczny… O nazwie już wspomniałam, ale tutaj zaczynają się pierwsze schody. Nazwa „taniec brzucha” jest myląca, jednak nazwa „taniec orientalny” również nie jest oczywista – przez nią taniec ten często mylnie wiązany jest z takimi regionami Orientu jak Indie czy Chiny.

bellydance
Fot. Ilona Boboshko i Dorota Majcher

Wiele stereotypów na temat tańca brzucha jest destrukcyjnych. Wciąż mamy problem z obrazem tego tańca – taniec brzucha wzbudzał i wciąż wzbudza kontrowersje. Część osób postrzega go jako zwyczajne „trzęsienie pośladkami” czy półnagi taniec ku uciesze mężczyzn i często ciężko im wytłumaczyć, że tak nie jest. Gdy oglądamy taniec orientalny to wydaje się łatwy, jednak wystarczą jedne zajęcia, aby się przekonać, że jednak trzeba w to włożyć dużo pracy. ? Tak jak w każdej dziedzinie – żeby osiągnąć wysoki poziom należy zainwestować wiele! Taniec orientalny jest zmysłowy, jednak z tą erotyką bym nie przesadzała – „porozbierane” są też pływaczki, siatkarki, tancerki tańca towarzyskiego czy samby. Ja się często śmieję, że na plaży się pokazuje więcej ciała niż ja na scenie.

Obraz tancerki w krajach arabskich to również bardzo złożona sprawa. Wiele tancerek, które mieszkają w Egipcie udzielało na ten temat wywiadów, powstały nawet dokumenty na ten temat. Tancerki były i są często krytykowane, zdarzały się nawet sytuacje, że były aresztowane, płaciły kary za obrazę moralności – to nie jest zawód, którego pragną ojcowie dla swoich córek. Co ciekawe jednocześnie żadna ważna uroczystość i wesele nie może się odbyć bez pokazu tańca brzucha.

Na szczęście taniec brzucha na świecie cieszy się coraz lepszą reputacją i popularnością, jest wiele festiwali tanecznych ze świetnymi instruktorami i pasjonatami, którzy uczą się tańca orientalnego i szanują tę sztukę, stale rozwijają się technicznie, nieustannie się dokształcają w tej dziedzinie.

Chciałabyś coś na koniec przekazać naszym Czytelniczkom i Czytelnikom?

Zachęcam do próbowania nowych rzeczy, warto się stale rozwijać. Nie poddawajcie się też za pierwszym razem – z każdą dziedziną trzeba dać sobie szansę i czas!

Zapraszamy także na kanał Nailah na Youtube, profil na Instagramie oraz Facebooku.

Zobacz także inne nasze rozmowy.