Gdy zobaczyłyśmy profil Asi na Instagramie – zakochałyśmy się w tych szklanych dodatkach. Szklana biżuteria w Jej wykonaniu jest bowiem istnym dziełem sztuki. Minimalizm, a zarazem subtelność, przyciąga wzrok każdego. I chociaż materiał, z którego są wykonane może niektórych poddać w wątpliwość, z naszej rozmowy dowiecie się, że są one zupełnie bezzasadne. Gdyż szklana biżuteria jest trwalsza niż nam się wydaje! Zapraszamy do czytania. 😉
Zapowiedz siebie!
Jestem Asia, prowadzę małą pracownię, w której powstaje szklana biżuteria formowana w ogniu palnika. Pracuję ze szkłem i ogniem w temperaturze niemal 1100 stopni Celsjusza. Jako mała dziewczynka miałam marzenie, by zostać twórcą i przynieść światu piękno stworzone własnymi rękami. Jestem uparta i marzenie spełniłam.

Jak zaczęła się Twoja przygoda ze szklaną biżuterią?
Moja przygoda ze szklaną biżuterią jak i ze szkłem zaczęła się tak naprawdę od studiów na wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jest tam jedyna w Polsce Katedra Szkła, w której można nauczyć się jak projektować i pracować ze szkłem.

W 2014 roku przekroczyłam próg uczelni i zaczęłam studiować „na szkle” bardziej z ciekawości niż z wielkim planem na przyszłość. Wcześniej zajmowałam się rzeźbą w drewnie i gdy usłyszałam o studiach projektowych związanych ze szkłem, wydawało mi się to czymś wręcz egzotycznym. Byłam ciekawa i nie mogłam sobie odmówić, by nie spróbować.
Czy od początku wiedziałaś, że chcesz tworzyć właśnie szklaną biżuterię?
Nie wiedziałam tego na 100% aż do ostatniego roku studiów magisterskich. 🙂 Zanim zaczęłam projektować szkło, myślałam nad udaniem się na studia do Łodzi, by tam na ASP zacząć swoją przygodę z biżuterią. Praca nad precyzyjnymi dziełami sztuki jubilerskiej bardzo mnie fascynowała, chciałam koniecznie poznać jej tajniki. Ostatecznie nie podjęłam studiów związanych z biżuterią i z perspektywy czasu myślę, że zostanie we Wrocławiu to był dobry wybór. Poznałam i nauczyłam się pracować ze świetlistą szklaną materią, która otworzyła przede mną ogrom możliwości.

Ostatni – V rok studiów był dla mnie przełomowy. Pracowałam nad dużymi obiektami kształtowanymi w ogniu palnika, pochłonęło mnie to bez końca. W przerwach od pracy dyplomowej znajdowałam chwile by wrócić do trochę odepchniętej na bok pasji związanej z tworzeniem biżuterii. Technika palnikowa, w której się świetnie odnalazłam sprawiała mi wiele satysfakcji i dała niezliczone pole do eksploracji. Doświadczenia zdobyte podczas pracy ze szkłem połączyłam z pasją do świata biżuterii. I stało się. Zdecydowałam, że na dobre powracam do pracy z biżuterią. 🙂 Wypracowałam styl, w którym się poruszam, a niecodzienny materiał z jakim na co dzień pracuję zwraca uwagę. Szklana biżuteria przyciąga spojrzenia.
Co najczęściej pomaga Ci w pracy?
Jeśli chodzi o sam proces tworzenia, to najlepiej mi się pracuje jak coś się wokół dzieje. Lubię włączyć radio lub swoje ulubione rock and roll’owe kawałki. To mnie odpręża i wprawia w dobry nastrój do pracy.

Ile trwa proces przygotowania takiej biżuterii? Jak on wygląda?
Kiedy mam już plan i wiem jak chcę by wyglądała cała kolekcja – czas na najciekawsze, czyli opracowanie form w warsztacie. Ile to trwa? Ciężko powiedzieć. Jedne elementy powstają w kilka, kilkanaście minut, a inne są dopracowywane godzinami lub tygodniami.
Następnie gotowe szklane obiekty wędrują na kilkanaście godzin do specjalnego pieca, w którym szkło jest „odprężane”. W tym procesie ważne jest wyrównanie temperatury w szklanym elemencie i jego stopniowe stygnięcie. Dzięki temu działaniu, szkło jest trwałe i będzie cieszyć długie lata.
Duże znaczenie w procesie tworzenia ma też doświadczenie. Jeśli miałabym zerknąć w przeszłość i zobaczyć ile czasu kiedyś zajmowało mi stworzenie jakiegoś elementu w ogniu, a teraz, to jest to ogromna zmiana na plus. Nie bez znaczenia jest także fakt, że każdy element jest kształtowany od podstaw ręcznie. Nie korzystam z gotowych form ani odlewów, stawiam wyłącznie na pracę własnych rąk, co czyni biżuterię wychodzącą z mojej pracowni jedyną w swoim rodzaju.

Kiedy nadszedł czas, że postanowiłaś stworzyć własną markę?
Ostateczną decyzję podjęłam na V roku studiów. Wtedy czułam, że znalazłam wreszcie własną drogę i pomysł na działanie. Początkiem 2019 roku kiełkował we mnie pomysł założenia własnej marki. Nie trzeba było długo czekać, bo jeszcze przed ukończeniem studiów – w czerwcu 2019 miałam swój debiut na wrocławskich targach designu.
Skąd czerpiesz pomysły na kolejne kolekcje swojej biżuterii?
Ogrom inspiracji podsuwa mi natura i jej różnorodność oraz obserwacja życia w mieście. Struktury, dźwięki, emocje, promienie słońca padające na bruk i budynki. Można powiedzieć, że inspiracje znaleźć można wszędzie. Zagwozdką jest to, w jaki sposób przetworzę dane wrażenie lub doznanie i jak ma się to do świata biżuterii. 🙂 Często jest też tak, że budzę się rano i już wiem jakie elementy będą tworzyć nowe kolekcje. Wtedy siadam do warsztatu i działam, szukam skali, bawię się formą.


Co oprócz biżuterii można u Ciebie zamówić?
Poza biżuterią chciałam zajmować się także designem do wnętrza. Mam na myśli głównie oświetlenie. Szkło jak żaden inny materiał idealnie nadaje się do gry ze światłem. Niestety prowadzenie własnej marki, bycie w niej sterem, żeglarzem i okrętem, nie zostawia mi wiele czasu na szaleństwa w większej skali. Projekty oświetleniowe mam dostępne jedynie na zamówienie. Mam nadzieję, że wreszcie uda mi się rozszerzyć dobę o kolejnych kilka godzin i zająć się pracą z oświetleniem pełnoetatowo. Trzymajcie kciuki. W zeszłym roku zaczęły pojawiać się u mnie także limitowane serie szklanych obrazów. Jeszcze nie wiem co wyniknie z tego kierunku, ale głównym nurtem pozostaje biżuteria.
Jakie jest Twoje największe marzenie związane z rozwojem marki?
Moim największym marzeniem jest utworzenie pracowni i butiku, w którym moglibyśmy się spotkać, porozmawiać, a także doświadczyć szklanej materii. Wierzę, że kiedyś uda mi się stworzenie takiego miejsca, gdzie poza sklepem będzie też miejsce na warsztaty i inspirujące spotkania.

Zapewne wielu z naszych Czytelników dość ostrożnie patrzy na szklaną biżuterię. Czy faktycznie powinni się obawiać tego typu produktów?
Szkło jest wyjątkowym materiałem, lecz z pewnością nie ma co się bać jego użytkowania. Zależy mi na jakości i trwałości biżuterii, dlatego pracuję w szkle borokrzemowym. Jest to bardzo twarde i wytrzymałe szkło. Często się śmieję, że jest to szkło do zadań specjalnych i jak żadne inne nadaje się do noszenia przy ciele.

Duże znaczenie w kwestii trwałości ma też projektowana forma. Pracuję ze szkłem już 7 rok i wiem, że niektóre rzeczy choć piękne, nie mają szans przetrwać codziennego użytkowania. Projektowana biżuteria musi spełniać pewne ergonomiczne i wytrzymałościowe kryteria, by cieszyła przez lata. Moja biżuteria jest pod tymi kątami bardzo dokładnie opracowywana. Dlatego nie ma co się obawiać noszenia szklanej biżuterii na co dzień jak i na małe, i duże okazje.
Co uważasz za swój największy dotychczasowy sukces?
Na samym początku moim głównym celem było pokazanie Polkom, że szklana biżuteria „da się nosić”. Na pierwszych targach sporo osób podchodziło do mnie bardzo nieufnie, lecz z zaciekawieniem. No bo jak to: szkło i biżuteria? A to wręcz duet idealny.

Mam wrażenie, że na samym początku moją biżuterię kupowano bardziej jako ciekawostkę. Jak się szybko okazało, szklana biżuteria stawała się coraz bardziej popularna. Pierwsi nieufni klienci powracali, zachwyceni urodą i blaskiem takiej biżuterii, jej komfortem noszenia i trwałością. To była najlepsza recenzja mojej pracy, która dała mi dużo motywacji do działania. Po przełamaniu pierwszych rynkowych lodów, moja marka staje się coraz bardziej rozpoznawalna w Polsce, jaki poza jej granicami.
Z powodzeniem wprowadzam nowe kolekcje i co mi się wydawało kiedyś marzeniem – coraz częściej widuję na ulicach swoje dzieła.
Jakich kolekcji możemy spodziewać się w Joanna Muzyka Studio w 2021 roku?
Za wiele jeszcze nie zdradzę, ale mam w przygotowaniu kilka kolekcji. W tym także serię, która będzie zbiorem gestów z języka migowego przekutych w biżuterię. W ludzkich dłoniach zamknięta jest niesamowita siła ekspresji – treści, które chcemy ukryć lub wykrzyczeć całemu światu.
Jednym z moich planów na 2021 jest także przygotowanie kolekcji szklanej biżuterii z płatkami srebra. Proces technologiczny cały czas jest w opracowaniu. Nie jest to łatwa sztuka, ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że w 2021 pierwsze egzemplarze ujrzą światło dzienne.
Chciałabyś na koniec przekazać coś naszym Czytelniczkom i Czytelnikom?
Nie będę w tej kwestii odkrywcą, ale wiem, że wśród Was jest sporo osób, które mają w życiu niecodzienny pomysł na siebie, własny biznes. Wokół wielu z nich jest wielka chmura niepewności i lęku przed postawieniem kroku naprzód. Sama się przez tą chmurę przedzierałam. Dziewczyna znikąd, z ambitnym pomysłem, trudnym zadaniem i uporem by osiągnąć swój cel. Startowałam z własną marką w połowie 2019 roku. Teraz z nadzieją i otwartą głową wkraczam w 2021. Dużo zadań przede mną i wiele sukcesów za mną. Wielki krok z własną marką nie był łatwy, ale przyniósł mi wiele satysfakcji i pewności.

Dlatego jeśli tak jak ja, masz pomysł na siebie, lecz brak Ci odwagi – działaj. Zacznij od małych kroczków, wtedy łatwiej i pewniej zrobisz ten duży. Kiedy będzie lepsza chwila, jak nie teraz?
Zapraszamy Was także na Instagrama, Facebooka, TikToka oraz stronę Joanna Muzyka Studio.
Zobacz także inne rozmowy.
A właśnie zastanawiałem się co kupić dziewczynie na walentynki. XD zupełnie coś innego, nie wiedziałem, ze można ze szkła robić biżuterię ?
Polecamy się na przyszłość. ? Faktycznie biżuteria Asi jest bardzo oryginalna i potrafi zauroczyć. 🙂
Jak ja lubię czytać o ludziach z pasją i ludziach tworzących piękno. Dziękuję
My bardzo, ale to bardzo lubimy takie osoby znajdywać. ❤ Zapraszamy na kolejne wywiady. 🙂
Intrygujący wywiad, a co do samego szkła jeszcze na długo pozostanie niesamowitym materiałem dla artystów 😉
To na pewno! Zresztą Asia też oprócz samej biżuterii tworzy także inne rzeczy, na przykład szklane obrazy. To jest sztos! ❤
Świetny wywiad, bardzo ładna biżuteria, drobna ale zarazem zrobiona z kunsztem. Pozdrawiam!
Biżuteria jest przepiękna, to fakt i naprawdę nie da się przejść obok niej obojętnie. 🙂
Nie wiedziałam nic o szklanej biżuterii – teraz już wiem, więc dzięki za ten ciekawy wywiad 🙂
My przed wywiadem też nie wiedziałyśmy zbyt dużo, dlatego byłyśmy mega szczęśliwe, że Asia przyjęła nasze zaproszenie. Tym bardziej, że naprawdę jesteśmy totalnie zakochane w tym co tworzy! 🙂
Nie spotkałam się wcześniej z tego typu biżuterią, a szkoda, bo jest piękna! Jestem oczarowana 🙂
To prawda! Jest przecudowna, a na żywo robi jeszcze większe wrażenie i… przepięknie odbija światło! My nie możemy się nadziwić. ?
Szkło od zawsze było i jeszcze na długo pozostanie wdzięcznym materiałem 😉
Oj tak, a prace Asi są tego doskonałym przykładem. 🙂
Bardzo fajny i ciekawy wywiad. Sama biżuteria robi niesamowite wrażenie. jest po prostu piękna. Subtelna i elegancja, a przy tym delikatna i z klasą.
No w naszym przypadku to była miłość od pierwszego wejrzenia. 🙂 I trwa nieustannie. 😀
Sama nie wiem, czy bym założyła taką biżuterię, ale wygląda naprawdę pięknie 😀 Świetny pomysł. Nigdy dotąd się z czymś takim spotkałam.
Nam się też bardzo, bardzo podoba i odkąd się dowiedziałyśmy, że bez obaw można ją nosić i jest trwała, stałyśmy się totalnymi fankami! 😀