Wrocław – dolnośląskie, przewrotne miasto

Halo! Halo! Czy wszyscy już są z nami na pokładzie? Na kolejne dwa miesiące jedziemy bowiem w kierunku województwa dolnośląskiego. A konkretnie do Wrocławia. Miasta, do którego podróż planowałyśmy prawie dwa lata, bo jakoś nie było nam po drodze. Jednak kiedy już się tam znalazłyśmy…. o rety! To miasto, do którego na pewno będziemy chętnie wracać! Ale po kolei. Bo jakiś schemat być musi, nieprawdaż? 😉

Gdzie jesteś Wrocławiu?

Jak weźmiecie sobie do rąk mapę, to w województwie dolnośląskim znajdziecie taką nieco większą, czarną kropeczkę z napisem – Wrocław. Nie, nie! Nie Wroclove, a już na pewno nie #Wroclove. Według nas to jedne z dziwniejszych hashtagów na Instagramie, a już na pewno nie oddaje tego, jakie love w stosunku do zakochanych ma samo miasto. Bo niby rzeczywiście, znajdziemy tam taką oto skarbnicę kłódek i może jeszcze wisi tam jakaś należąca do Was, ale… Szczerze? Marne szanse! Dlaczego? Ano dlatego, że Most Tumski jeszcze nie tak dawno był w remoncie i te PONAD 5 TON KŁÓDEK, zostało zdjętych. Oczywiście istniały możliwości ich odzyskania, ale na pewno po wielu kłódkach z napisem LOVE ani śladu. Ciekawe jesteśmy, czy Wy również pożegnaliście się ze swoją? A może uratowaliście ją przed marnym losem?

Tu, przypomina nam się historia naszego kolegi. Długo starał się o względy jednej młodej damy i w końcu mu się udało. Na Instagramie obwieścili swoje uczucie, wieszając kłódkę z inicjałami. Całość okrasili hashtagiem #worclove. Niestety, dziewczyna go zdradziła, a po #wroclove został już tylko #wroc. W dzień zdejmowania tych kłódek, usłyszałyśmy od niego głośne: „No w końcu! Problem rozwiązał się sam. Co wracałem do Wrocławia to jej szukałem! A tak? Dobry los się do mnie uśmiechnął!”. Z tego miejsca również go gorąco pozdrawiamy i cieszymy się, że pozwolił nam podzielić się tą historią.

Miasto ludzi odważnych

Wrocław to jednak nie tylko Most Tumski i kłódki. Ale również cudowny rynek i klimat miasta. Nie jesteśmy pewne, czy w innych punktach na mapie również znajdziemy tak piękne kamienice jak właśnie we Wrocławiu. Musimy również pamiętać o tym, że to właśnie tam miał miejsce niejeden czyn świadczący o odwadze, o czym pewnie będziemy pisać w innych wpisach, a czego skutkiem są malutkie krasnale stojące dosłownie wszędzie. Każdy z nich jest mega uroczy i można się w nim zakochać. (W końcu #Wroclove), ale przede wszystkim symbolizuje coś pięknego i o tym musimy pamiętać. 😉

ALE! Żeby tradycyjnie pierwszy wpis był taki pół żartem, pół serio, do dziś odbywają się tam nie lada wyczyny świadczące o odwadze. Mieszkańcom Wrocławia zapewne wystarczy ten krótki film, aby wiedzieć o co chodzi.

Tym, u których wciąż szufladka z dziwnymi wydarzeniami, które prawdopodobnie wypadły z głowy się wciąż nie otwiera, spieszymy z wyjaśnieniami. 😉 To właśnie do tego pociągu często bywa wzywana policja i straż pożarna. I nie, nie. Nie chodzi tu o to, że pociąg jedzie ku niebiosom. Otóż, to właśnie jego obierają sobie często nietrzeźwi turyści lub mieszkańcy, którzy po alkoholu chcą podziwiać świat z góry. No cóż! Stare powiedzenie głosi – każdy dzień niesie nam niejeden sukces, tylko trzeba go dostrzec. Nie wiemy czy o to chodziło autorowi, ale…

Ale przede wszystkim – miasto kultury

Hala Stulecia

No dobra! Może tu było trochę złośliwości, ale my naprawdę pokochałyśmy to miasto. Nie tylko za to, że jest piękne, ale też za to, co może nam zaoferować. I to przedstawimy Wam w kolejnych wpisach, bo uwierzcie nam, wybrać jedno muzeum było nam ciężko. W ogóle, mamy wrażenie, że cztery poświęcone temu miastu wpisy nie oddadzą tego, co rzeczywiście możemy tam podziwiać. Jednak zobaczycie je naszymi oczami, OCZAMI DWÓCH DZIEWCZYN Z ZAPOWIEDZ. 😉 Czyli tak jak zawsze, gdy prezentujemy Wam kolejnego bohatera cyklu Zapowiedz miasto. A skoro już opisałyśmy miasto w którym mieszkamy, czyli Kraków i te, z których pochodzimy (Rzeszów, Łomża) to przyszedł czas na to, gdzie spędziłyśmy jedne z naszych najlepszych wakacji. 🙂

To jak? Jedziecie z nami do Wrocławia na najbliższe dwa miesiące? 😉