Biżuteria dla łasuchów – wywiad z Anią z Lemon Lovely

Ania, lemon lovely, biżuteria
fot. taurielportraits

Biżuteria, którą chciałoby się zjeść? Czemu nie! Właśnie takie rzeczy tworzy własnoręcznie Ania z Lemon Lovely. Jeżeli chcecie dowiedzieć się co dokładnie popchnęło Anię do takiej decyzji i czy w ogóle Polska jest gotowa na taką biżuterię, koniecznie przeczytajcie wywiad. Ale przede wszystkim, oglądając zdjęcia pozwólcie sobie na chwilę łasuchowania – tak w rzeczywistości, jak i wizualnie. A na końcu znajdziecie również małą niespodziankę, za którą jeszcze raz bardzo dziękujemy Ani. 🙂

Zapowiedz siebie!

Cześć! Nazywam się Ania i od lat tworzę słodką biżuterię jako Lemon Lovely. Specjalizuję się w mini słodkościach – babeczkach, lizakach, makaronikach, pierniczkach… Wszystkie miniaturki lepię ręcznie z glinki polimerowej, czyli modeliny najwyższej jakości. W międzyczasie do słodyczy dołączyły zwierzaki, kaktusy i kosmiczne wzory. Masy polimerowe dają nieskończone możliwości w tworzeniu nowych i oryginalnych rzeczy, co z radością wykorzystuję.

słodka biżuteria
Lemon Lovely

Twoja biżuteria jest dość odważna, skąd pomysł na tak oryginalną biżuterię oraz inne ozdoby i przedmioty?

Kiedyś znalazłyśmy z siostrą biżuterię w kształcie jedzenia w internecie, na jakiejś zagranicznej stronie… i tak się zaczęło. U nas nie było takiej biżuterii. Kupiłyśmy kilka kostek modeliny i zaczęłyśmy kombinować. Moja siostra odpadła dość szybko, a dla mnie modelina stała się ulubionym hobby i ostatecznie biznesem. 😉 Do tej pory najbardziej lubię lepić pastelowe słodkości. Sprawiają mi najwięcej radości, są odskocznią od codziennych problemów. Bardzo lubię w mojej biżuterii właśnie to, że wywołuje uśmiechy na twarzach moich klientek.

Lemon Lovely

Często słyszysz opinię o Twoich pracach „ładne, ale zbyt odważne”?

Zdarza się, że ktoś określa moją biżuterię mianem dziecinnej. 😉 Na co się absolutnie nie obrażam, bo zdaję sobie sprawę, że nie każdemu taka forma ozdób musi się podobać. Dużą część mojej biżuterii kieruję właśnie do dzieci. Mam dziecięce rozmiary bransoletek, drobne kolczyki na bezpiecznych materiałach (stal lub srebro). To grupa klientek, która jest często pomijana, a też lubi się stroić. 😉 Ale często spotykam się z bardzo pozytywnymi reakcjami starszych klientek – nawet jeśli biżuteria jest “za odważna” do noszenia to jest zdecydowanie zbyt słodka, żeby przejść obok niej obojętnie.

słodka biżuteria
Lemon Lovely

Mimo tego że biżuteria jest mało poważna to mam bardzo dużo klientek, które robią u mnie zakupy nie tylko dla swoich córek, ale też od razu dla siebie. 😉 A jeśli biżuteria to jednak za dużo słodkości – mam w ofercie ozdobne łyżeczki do cukiernicy, breloki czy zakładki do książki. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Lemon Lovely

Kiedy nastał moment, w którym zdecydowałaś się zacząć sprzedawać swoje prace?

Ogólnie zaczęłam lepić po liceum w ramach zajęcia na długie pomaturalne wakacje. Wcześniej lepiłam z mamą jak byłam dzieckiem, a już tak na poważnie zajęłam się tym na studiach magisterskich. Wtedy miałam już więcej czasu. Biżuteria zaczęła się rozchodzić po coraz to dalszych znajomych. Pamiętam też, że zaczęłam dostawać zaproszenia do galerii internetowych i na różne targi rękodzieła, które już wtedy odbywały się w Warszawie. Uznałam, że czas najwyższy zalegalizować biznes. Gdy zaczynałam zabawę z modeliną nie sądziłam, że przerodzi się to w biznes i sposób na życie.

słodka biżuteria
Lemon Lovely

Czy uważasz, że w Polsce jesteśmy gotowi na takie odważne dodatki biżuteryjne?

Wydaje mi się, że coraz więcej osób zwraca uwagę na niecodzienne dodatki, nietuzinkową biżuterię. Targi  polskich projektantów są coraz bardziej popularne i przyciągają coraz więcej osób. Ja też nie narzekam na brak klientek, a wręcz zdarza się, że to klientki zaskakują mnie swoimi szalonymi pomysłami, które z przyjemnością realizuję.

Czy Twoim zdaniem szalone dodatki są i będą w modzie?

Ja się zupełnie nie znam na modzie i trendach. Ale wydaje mi się, że minimalistyczna biżuteria jest teraz najbardziej popularna. Co nie oznacza, że na rynku nie ma miejsca na bardziej szalone rzeczy. Polecam zajrzeć o moich modelinowych koleżanek – Figura Projekt i Hellaclay. Obie robią biżuterię z modeliny i obie mają ciekawe i odważne pomysły na nią. To też pokazuję jakim fajnym i wszechstronnym materiałem jest glinka polimerowa.

słodka biżuteria
Lemon Lovely

Twoje wyroby posiadają bardzo dużo detali, czy to oznacza, że jesteś osobą cierpliwą?

Nie, zdecydowanie nie. Mam cierpliwość do moich modeliniaków (też nie zawsze!), czy moich klientek… ale już do sprzątania czy do stania w kolejce na poczcie nie mam cierpliwości. Lepienie mnie uspokaja. Potrafię przesiedzieć przy biurku trzy godziny i zupełnie stracić poczucie czasu. A czasem nie mogę ulepić najprostszych rzeczy, bo wszystko wychodzi krzywe albo nie takie jak powinno. Wtedy odpuszczam i robię inne rzeczy. We własnym biznesie zawsze się coś znajdzie do zrobienia 😉

Lemon Lovely

Ile czasu zajmuje Ci stworzenie jednej pracy?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Mam bardzo dużo różnych wzorów i każdy wymaga innego nakładu pracy. Kilka rzeczy jest jednak wspólnych – lepienie każdej zaczynam od porządku na biurku. Modelina zbiera kurz i wszystkie mini włoski, więc miejsce pracy musi być czyste. Następnie wybieram i wyrabiam modelinę – w zależności od koloru ugniatam ją od kilku do kilkunastu minut aż będzie odpowiednio plastyczna.

Kolejnym krokiem jest często zmieszanie odpowiedniego koloru. Mam swoje własne receptury, np. na kolor ciasteczka, który muszę za każdym razem zmieszać, zanim zacznę lepić. Samo lepienie może trwać 5 minut, a może 40. Przy indywidualnym projekcie nawet dłużej. Jak już wszystko jest gotowe, wstawiam tacę do pieca na 30 minut. To już prawie koniec – po wypale i ostygnięciu – sklejam, lakieruję, składam. Tak mniej więcej wygląda proces tworzenia modelinowych słodkości.

Jeśli klientowi marzy się coś, czego nie znajdzie na Twojej stronie, czy wykonujesz także rzeczy na zamówienie?

Zdarza się, że tak. Wszystko zależy od projektu. Nie we wszystkim czuję się dobrze. Nie lubię lepić ludzi, smoków czy kwiatów. Ale czasem klientki mają super pomysły i już czytając pierwszego maila wiem, że MUSZĘ to ulepić. Już mam projekt w głowie. Zdarza się, że te rzeczy trafiają później do sklepu na stałe. 

Lemon Lovely

Czasem współpracuję też z dużymi firmami, robiłam breloki dla stacji TVN, dzwonki rowerowe dla Bike Belle, ale też, np. magnesy na ślub dla przyjaciół. Takie współprace rozwijają i pozwalają oderwać się od słodyczy i poszerzać horyzonty. 😉 

Chciałabyś coś na koniec przekazać naszym Czytelniczkom i Czytelnikom?

Chciałabym Was zachęcić do szukania prezentów świątecznych wśród prac polskich rękodzielników – znajdziecie ubrania świetnej jakości, biżuterię z talerzy, doniczki z betonu, kamienie naturalne, kolorowe pióra, oryginalne torebki z dętek rowerowych, biżuterię z suwaków… Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. 😉 A jeśli czujecie na tyle odważne, żeby nosić ciastka na uszach to mam dla Was rabat na zakupy w moim słodkim sklepie. 😉 Na hasło „zapowiedz” dostaniecie 10% zniżki na zakup biżuterii w sklepie www.lemonlovely.pl.

słodka biżuteria
Lemon Lovely

Zapraszamy na Facebooka i Instagrama Lemon Lovely.

Zobacz także inne rozmowy.