Magia w komediowym wydaniu – wywiad z iluzjonistą Pawłem Wołodko

Podczas swoich występów, czaruje publiczność i zdecydowanie poprawia nastrój. Poza sceną, uczy się od najlepszych iluzjonistów i szlifuje swój warsztat. Każdy, kto chociaż raz widział Pawła Wołodko w akcji wie, że to odpowiedni człowiek, na odpowiednim miejscu. Dlatego też, nie wyobrażałyśmy sobie tego, aby nie pojawił się w gronie naszych Rozmówców. Ale uprzedzamy! Jeżeli podczas czytania coś dziwnego stanie z tekstem – jest to wina Pawła! 😉

Zapowiedz siebie!

Nazywam się Paweł Wołodko i jestem zawodowym iluzjonistą z Krakowa. Sztuką iluzji zajmuję się od 12 roku życia, czyli już ponad 10 lat. Przez ten czas trzymałem w dłoniach talię kart ponad 20 000 godzin! Oczywiście z  krótkimi przerwami.

Mówiąc, że jestem iluzjonistą czy magikiem wielu może nie do końca wiedzieć co to dokładnie znaczy i czym tak właściwie jest ta „magia”. Według mnie, magia to sztuka pokazywania czegoś niemożliwego i fascynującego jak znikanie czy lewitacja jako coś w 100% możliwego. Iluzjonista za pomocą prostych rekwizytów, którymi może być nawet zwykła gąbka do mycia naczyń, tworzy złudzenie, że dzieje się coś niemożliwego. Jeden z najlepszych żyjących iluzjonistów Juan Tamariz powiedział kiedyś, że magia jest niczym sen na jawie. To właśnie wyróżnia sztukę iluzji od innych form sztuki. W iluzji publiczność doświadcza poczucia, że dzieje się coś niemożliwego. Podczas pokazu myślą – ALE JAK?! TO JEST NIEMOŻLIWE!

Może brzmieć to bardzo poważnie, ale zapewniam, że wcale tak nie jest. Moje pokazy są zabawne – przynajmniej moja mama tak mówi. Była dziewczyna nawet mówiła, że jestem śmieszny. Staram się łączyć komedię i sztukę iluzji (która uchodziła przez ostatnie kilkaset lat za bardzo poważną dziedzinę sztuki) dając publiczności możliwość dotknięcia magii w o wiele mniej formalny sposób.

Co charakteryzuje osobę będącą magikiem?

Magicy są bardzo specyficzną grupą ludzi. Możemy w niej spotkać najróżniejsze osoby w każdym wieku, zajmujących się różnymi rzeczami i prezentujących zupełnie różne style iluzji na scenie. Jednak istnieje jedna cecha łącząca co najmniej 90% iluzjonistów. To wielka pasja do tego, co robią. Jest to tak małe grono osób, że bez problemu można porozmawiać z najlepszymi iluzjonistami z całego świata niezależnie od tego czy są osobami bezdomnymi czy będącymi gwiazdami amerykańskiej telewizji, dzieląc się zdobytym doświadczeniem. Wydaje mi się, że to właśnie pasja oraz chęć poszerzania swojej wiedzy sprawia, że sztuka iluzji tak szybko się rozwija.

Paweł Wołodko. Mężczyzna stojący z rozłożonymi rękami, wokół niego lewitujące karty. Magia - pokaz

Jak zaczęła się Twoja przygoda z magią?

Sztuka iluzji zawsze mnie fascynowała. Już jako małe dziecko bardzo lubiłem oglądać magików w telewizji zastanawiając się jak to jest możliwe. Gdy miałem 12 lat oraz bardzo dużo wolnego czasu, postanowiłem odgrzebać dawne zainteresowania. Poświęciłem kilka tygodni na zbieranie informacji. Pierwszych numerów zacząłem uczyć się z YouTube. Wraz ze swoim rozwojem poznałem książki uczące magicznych sztuczek. Z czasem zacząłem przerabiać coraz trudniejsze książki ucząc się nowych technik, psychologii oraz odpowiedniego posługiwania się rekwizytami.

A jaka była pierwsza sztuczka, która Ci się udała?

Pierwszy numer jaki wyszedł wyglądał mniej więcej tak: osoba z publiczności wybrała kartę a następnie położyła ją na wierzchu talii. Po kilku sekundach byłem w stanie powiedzieć co to była za karta. Sekret był bardzo prosty jednak nieskuteczny na dłuższą metę – zbyt widoczny. Przed prezentacją numeru wziąłem długopis i zaznaczyłem każdą kartę w lewym górnym rogu. Przez pierwsze trzy dni nikt mnie nie przyłapał!

Dłonie tasujące karty.

Uczyłeś się od najlepszych magików świata, czy bazujesz głównie na tej wiedzy, czy samodzielnie także ją zgłębiasz?

Możliwość uczenia się od najlepszych bardzo podniosła mój poziom. Wierzę, że jeśli się do czegoś dąży, należy zacząć od znalezienia osób, które osiągnęły to czego chcemy. Takie działanie może znacząco ograniczyć błędy i skrócić czas w dążeniu do celu. Jednak samodzielne zgłębianie wiedzy poprzez różnego rodzaju publikacje, kursy DVD oraz analizowanie tego co i w jaki sposób się robi również ma ogromny wpływ. Prawdziwy postęp zauważyłem łącząc te wszystkie źródła wiedzy z występowaniem w każdych możliwych warunkach. Aby być dobrym iluzjonistą trzeba dużo ćwiczyć oraz dużo występować. Na ulicy, w klubach, weselach, pogrzebach. Im więcej pokazów, tym większy rozwój!

Czy trzeba posiadać jakieś predyspozycje, aby nauczyć się sztuki iluzji?

Aby nauczyć się sztuki iluzji potrzebne są następujące cechy: chęć zrobienia czegoś nowego, wolny czas oraz cierpliwość. Cała reszta przyjdzie z czasem. Byłem kiedyś na nietypowym pokazie iluzji. Magik był sparaliżowany. Jeździł na elektrycznym wózku inwalidzkim, nie ruszał się, nie mówił. Zrobił świetny 30 minutowy pokaz, na którym ludzie płakali ze śmiechu. To pokazuje, że ograniczenia są tylko w naszych głowach.

Co jest najtrudniejsze w Twojej pracy?

Najtrudniejsze jest dla mnie robienie energicznych pokazów, kiedy nie jestem w najlepszej formie. Zdarza się, że wydarzy się coś smutnego lub po prostu zachoruję. Na czas pokazu muszę wyjść ze swojego ciała i dać publiczności to czego oczekują na najwyższym poziomie i z pełną energią i uśmiechem. Na szczęście bardzo rzadko zdarzają się takie kryzysowe sytuacje!

Zdarzyło Ci się kiedykolwiek, że podczas pokazu coś poszło nie po Twojej myśli, nie wyszło tak jak powinno? Jeśli tak, to jak sobie poradziłeś z taką sytuacją?

Bardzo często zdarza mi się, że coś nie wyjdzie w taki sposób w jaki planowałem. Na szczęście publiczność nigdy nie wie co się za moment wydarzy i z każdej niezaplanowanej sytuacji mogę w jakiś sposób wybrnąć! Z takich większych wpadek pamiętam jedną. Gdy miałem 15 lat robiłem pokazy uliczne na rynku głównym w Krakowie. Stałem pod ścianą kamienicy a dookoła w półkolu było ustawione około 50 osób. W pewnym momencie podczas pokazu na środek wszedł pijany bezdomny i położył mi się pod nogami. Zasnął. Całą sytuację obróciłem w żart i zgromadzona publiczność wydawała się świetnie bawić.

Twój zawód charakteryzuje się tym, że możesz właściwie występować wszędzie, a podczas jakich okazji lubisz najbardziej?

Wesele, pokaz magii. Na pierwszym planie mężczyzna odwrócony tyłem, przed nim goście weselni.

Zdecydowanie najbardziej lubię występy sceniczne w teatrach oraz na różnych scenach. Takie pokazy wciąż zdarzają mi się rzadko. Możliwość profesjonalnego sprzętu i oświetlenia pozwala na przygotowanie o wiele bardziej niemożliwych numerów.

Czy masz swoje ulubione sztuczki, bez których nie może obyć się żaden z Twoich występów?

W ostatnim czasie bardzo lubię numery karciane a w szczególności te pokazujące w jaki sposób oszukuje się w karty. Moim drugim ulubionym numerem jest klasyk iluzji – trzy kubki. Jest to prawdopodobnie najstarszy efekt magiczny na świecie. Wykonywany jeszcze w starożytnym Egipcie. Polega na tym, że spod każdego kubka piłki znikają a następnie zamieniają się w 10 000 dolarów!

Pokaz magii w klubie. Mężczyzna stojący przy dwóch osobach, na dłoni kładzie monety. Magia

Krąży takie przeświadczenie, że jeśli podglądasz sztukę magiczną przez dziurkę od klucza, to możesz stwierdzić jak to właściwie działa, czy jest to prawda?

Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się oglądać iluzji przez dziurkę od klucza, ale postaram się to w najbliższym czasie sprawdzić! Sekrety w iluzji są interesujące, ale tak naprawdę poznanie ich psuje całą tajemnicę. Jeśli aktor lata w teatrze na scenie, publiczność wie, że jest przywiązany liną do sufitu, jednak nie zwraca na to uwagi. Sztukę iluzji powinniśmy oglądać w podobny sposób. Magik prezentuje jedynie złudzenia, że dzieje się coś niemożliwego a prawdziwa magia dzieje się w głowach publiczności. Widzowie mogą albo skupiać się na próbie przyłapania iluzjonisty – co w przypadku tych lepszych może być bardzo trudne, ale mogą też rozsiąść się wygodnie w fotelu i świetnie bawić oglądając pokaz.

Mężczyzna trzymający w dłoniach dwa sznurki różnej długości. Magia - pokaz

Chciałbyś coś na koniec przekazać naszym Czytelniczkom i Czytelnikom?

Sztuka iluzji to wciąż mało spotykana forma spędzania czasu. Jednak niezależnie od tego co się lubi, ważne, aby znaleźć w swoim życiu czas na rozwijanie się w jakiejś dziedzinie i poświęcanie czasu na własne pasje. Pozdrawiam wszystkich!

Zachęcamy Was także do zaobserwowania Instagrama i Facebooka Pawła. A jeśli marzy Wam się pokaz magii z bliska, czy zapewnienie zaproszonym gościom na wesele bądź inne wydarzenie, niebanalnej rozrywki, zajrzyjcie także na stronę pawelwolodko.pl.

Zobacz także inne rozmowy.