Jeżeli posiadacie w swojej szafie ubrania, które na pierwszy rzut oka wydają Wam się niemodne albo myślicie o tym, aby się ich pozbyć – poczekajcie! Być może Ola znajdzie na nie pomysł, a rzecz na nowo stanie się czymś, co chętnie założycie. A przy okazji do kompletu możecie zamówić ręcznie malowane kubki czy inne dekoracje do Waszych wnętrz. 🙂
Zapowiedz siebie!
Cześć! Mam na imię Ola i maluję na ubraniach.
Ludzie malują na płótnie, szkle itd., a Ty na ubraniach. Dlaczego?
Zacznijmy od tego, że nie maluję jedynie na ubraniach, ale też np. na kubkach i płótnie. Choć to właśnie głównie ubrania wpadają pod mój pędzel.

Dlaczego one? Połączyłam pasję do malowania z tym, że lubię oryginalne ciuchy. Będąc na studiach nie miałam za dużo kasy, więc wzięłam się za przerabianie swoich starych ubrań lub tych kupionych w sklepie z odzieżą używaną. Na początku kupiłam najtańsze farby do tkanin i zaczęłam malować na koszulkach, które znalazłam w szafie swojej i swojego chłopaka.

Co skłoniło Cię do podjęcia takiej pracy?
Malowanie to od wielu lat moja pasja. Od dawna chciałam tworzyć coś dla innych, ale zawsze czekałam na odpowiedni moment. Wiedziałam, że własna działalność to ryzyko i bałam się go podjąć. Pomysł chodził za mną od dawna, potrzebowałam uwierzyć w to, że dam radę. Moja siostra zawsze mnie wspierała i gdyby nie ona możliwe, że nie zrobiłabym tego. Bardzo jej za to dziękuję.

Jak nazywa się technika, którą wykorzystujesz? Co jest najtrudniejsze podczas tej pracy?
Nie wykorzystuję jednej konkretnej techniki. W zależności od tego na czym i co maluję, używam innych farb, cały proces przebiega inaczej. Do kubków używam farb do porcelany, do jeansu farb do tkanin. Nawet malowanie na koszulkach wygląda inaczej niż na kurtce. Tutaj wszystko wypracowywałam latami.
Posiadasz swoje rytuały podczas pracy? Jak przebiega u Ciebie proces tworzenia?
Po wejściu do pracowni włączam komputer, sprzątam pracownie, myję stół, ogarniam całą przestrzeń. Robię to rano, bo wieczorem po prostu mi się nie chce. Później sprawdzam swoje notatki z zamówieniami, robię listę z tym co mam zrobić danego dnia (choć nie zawsze). Od kiedy mam psa moja praca wygląda trochę inaczej. W ciągu dnia więcej czasu poświęcam na odpoczynek połączony z przytulankami Pianki.

Proces tworzenia zwykle wygląda bardzo podobnie. Ustalam z klientem na czym mam malować, jaki ma pomysł na wzór, na kiedy dana rzecz ma być gotowa. Później tworzę projekt, który wysyłam do akceptacji. Ustalam też wielkość wzoru oraz to, w którym miejscu ma się znajdować. Czasami klient przedstawia mi tylko ogólny zarys, a ja mam zająć się resztą. Dopiero jak skończę malować wysyłam zdjęcie gotowej rzeczy. Albo i nie, niektórzy chcą mieć niespodziankę otwierając paczkę.
Zdarza Ci się malować ubrania przesyłane od klientów, nad którymi trzęsą Ci się ręce? Na przykład jakieś pamiątki rodzinne?
Coraz częściej maluję na kurtkach wysłanych przez klientów. I super! Często przerabiam wtedy rzeczy, które mają w swoich szafach. Bardzo lubię dawać drugie życie starszym rzeczom. Sama też przerabiam swoje ubrania ograniczając kupno nowych.

Nie przerabiałam pamiątek rodzinnych, ale tak, trzęsą mi się ręce, kiedy maluję na wysłanej rzeczy. Zazwyczaj wtedy zabezpieczam ją tak, by niechcący nie poplamić. Różne rzeczy się zdarzają, nie trudno pobrudzić się farbą.
Czy spotkałaś się kiedyś z niezadowoleniem ze strony klienta?
Raz mi się zdarzyło, że klient nie zaakceptował ostatecznej wersji. Koszulka leży u mnie do dziś. W wolnej chwili chcę jeszcze raz spróbować namalować ten wzór – nie był łatwy, jestem ciekawa czy tym razem pójdzie mi z nim lepiej. Było to już jakiś czas temu. Teraz mam większe doświadczenie i więcej umiejętności. Jest szansa, że się uda.
Można u Ciebie zamówić każdy wzór, bez wyjątku? Czy może wykonania czegoś absolutnie się nie podejmiesz?
Jeszcze dwa lata temu nie podjęłabym się namalowania dużej ilości wzorów, które maluje teraz. Bałam się próbować. Bardzo mnie to ograniczało. Obecnie podejmuję się namalowania większości rzeczy. Są takie wzory, które dawały mi większą pewność siebie po tym jak widziałam efekt końcowy. Czułam, że jednak umiem więcej. Pomagały rozwijać się, tworzyć coś nowego i lepszego.

Dlaczego jest dla Ciebie tak istotne, aby materiały, które wykorzystujesz były szyte w Polsce?
Zakładając firmę od razu wiedziałam, że koszulki mają być szyte w Polsce. Stawiam na jakość. Chciałam być podczas procesu tworzenia ich, by sprawdzić czy wszystko jest tak jak to sobie wymyśliłam. Udało mi się podjąć współpracę z krawcową z mojego miasta, co ułatwiło mi nadzorowanie wszystkiego od podstaw. Obie wybrałyśmy materiały, sprawdzaliśmy je, wszystko konsultowaliśmy wspólnie na bieżąco. Testowaliśmy pierwsze prototypy pod względem kroju – tego czy dobrze leży, materiału i tego czy farby na nim będą trwałe. Myślę, że nie mogłam trafić lepiej z tą współpracą. Do tego wspieram inną przedsiębiorczą kobietę i pomagam jej w rozwoju firmy – co jest super!

Zdarzyło Ci się, że Twoje prace były kopiowane? Jeśli tak, to czy reagujesz na takie sytuacje?
Tak, zdarzyło mi się to. Nie tylko prace, ale i logo, teksty ze strony. Jeśli ktoś maluje moje wzory dla siebie – nie mam z tym problemu. Jeśli ktoś robi to zarobkowo, to jest to całkiem inna sytuacja i tego nie popieram. Kiedyś często pomagałam początkującym, udzielałam rad – teraz trochę zmieniłam podejście do tego. Bardzo często po mojej obszernej wiadomości na zadane pytania nie dostałam jakiejkolwiek odpowiedzi – to bardzo demotywujące. Zdarzają się też tacy, którzy żądają udzielenia pomocy, bo dlaczego mam im nie powiedzieć jak zrobić to czy tamto. Uważam, że żaden rękodzielnik nie ma takiego obowiązku i jest to bardzo indywidualna sprawa czy ktoś chce dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Teraz pomagam, ale nie dzielę się wszystkim.
Czy można na przykład wysłać Ci swoje wymiary i napisać: Chcę kurtkę z logo ulubionego zespołu? Wykonujesz również takie zamówienia?

Tak, jest taka możliwość. Zazwyczaj maluję na kurtkach nadesłanych przez klientów, ale bywa też tak, że pomagam w poszukiwaniach odpowiedniej. Wystarczy podać mi wymiary, kolor, krój. Często znajdujemy kurtki z drugiej ręki, które później mogę przerobić. Przez to, że koszulki szyje mi krawcowa, jest też możliwość uszycia takiej na zamówienie – wystarczy podać swoje wymiary, opisać krój koszulki.
Chciałabyś na koniec przekazać coś naszym Czytelniczkom i Czytelnikom?
Często rozmawiam z dziewczynami, które bardzo chcą robić to, co ja, czyli założyć firmę i tak realizować swoje pasje. Powiem to, co sama chciałabym usłyszeć dawno temu. Odwagi! Warto ryzykować i próbować. Nie uda się? To nic! Spróbujesz czegoś innego. Nie bierz za przykład ludzi, którzy sami boją się próbować.

Tylko pamiętajcie o tym by na początek nabrać trochę doświadczenia i wiedzy na temat tego czym będziecie się zajmować. Nie bierzcie się za sprzedaż np. po namalowaniu jednej czy dwóch rzeczy. Wszystko z głową! I odwagą.
Dziewczyny, dziękuję wam za ten wywiad. 🙂
A jeśli macie ochotę zamówić dla siebie ręcznie malowane ubranie z wybranym wzorem bądź zrobić komuś super prezent, zapraszamy Was również na stronę EveryWear oraz Instagrama. 🙂
Zobacz także inne rozmowy.
Cudowna działalność i super polecajka Dziewczyny! Olu, bardzo podziwiam 😊
Nieskromnie odpowiemy, ale wiemy! 😀 Ola robi CZADOWE rzeczy!
Byłam u Oli na warsztatach. Super przygoda! Ola obudziła we mnie nowe hobby i teraz sama maluję na kurtkach. Polecam tego artystowicza! 🥰
My właśnie cały czas się szykujemy na warsztaty i czekamy aż Ola odwiedzi Kraków. 😍 Jak już tak się stanie będziemy pierwsze na liście! Tym bardziej, że nawet już mamy pomysł co chcemy namalować 😂