Syreną może być każdy – wywiad z Magdaleną Gębicką, założycielką Akademii Syren

Kobieta płynąca w syrenim ogonie w basenie, czyli mermaiding

Czy syreny naprawdę istnieją? Na to pytanie z pewnością znają odpowiedź wszystkie uczennice i uczniowie Magdaleny Gębickiej. Nasza Rozmówczyni postanowiła bowiem pewnego dnia nauczyć się pływania w syrenim ogonie, czyli mermaidingu, a dziś dzieli się tą sztuką z innymi. Można zatem z przekonaniem stwierdzić, że dzięki Magdalenie, ze zbiorników wodnych zacznie wyłaniać się więcej syren i trytonów, a ich istnienie przestanie być jedynie legendą. Chyba że sportową!

Zapowiedz siebie!

Nazywam się Magdalena Gębicka. Na co dzień jestem dziennikarką, pracuję w telewizji. Po pracy natomiast jestem Syreną i instruktorem nurkowania. Od pół roku mam nową – jak dla mnie niezwykłą rolę – jestem mamą.

Jak zostałaś syreną?

Przez lata pracowałam w wakacje jako instruktor nurkowania – na Krecie, Majorce i we Włoszech. I właśnie we Włoszech podczas zajęć na basenie, zobaczyłam po raz pierwszy syreny. Na początku śmiałam się, bawiło mnie to. Jednak znajomi instruktorzy namówili mnie, żebym spróbowała. I zakochałam się w tym! Dosłownie od pierwszego wejrzenia, a właściwie od pierwszego założenia ogona. Kiedy wskoczyłam do wody i zanurkowałam na bezdechu, poczułam niesamowitą radość i wolność, coś czego nie dawało mi zwykłe nurkowanie.

Kobieta płynąca w syrenim ogonie w basenie, czyli mermaiding
fot. Mateusz Zahora

Czy mermaiding jest popularnym sportem w Polsce? Kto jest pionierem tej dziedziny?

Mermaiding jest sportem, który z roku na rok staje się coraz bardziej popularny w Polsce. Jestem jego pionierką, ponieważ byłam pierwszą instruktorką w naszym kraju. Ukończyłam kursy w 2018 roku, czyli dosłownie w tym samym roku kiedy powstała ta dziedzina Federacji SSI, wg. której standardów ja również szkolę innych. Na początku mermaiding był odbierany trochę z przymrużeniem oka. Jednak z roku na rok ma coraz więcej fanów. I każdego roku dołączają do nas nowe osoby. Na przykład Akademia Syren, którą założyłam, szkoli rocznie około 150 osób. W tym wyszkoliliśmy około 10-15 nowych instruktorów, którzy w innych miastach zakładają swoje syrenie szkoły.

Czym różni się pływanie w ogonie, od pływania bez jego pomocy?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo już prawie nie pamiętam jak to jest pływać bez ogona i bez płetw. Pływanie w syrenim ogonie jest po prostu inne. Wymaga innych umiejętności, innego stylu. Przede wszystkim pływając w syrenim ogonie, nurkujemy na wstrzymanym oddechu. Więc ten sport ma więcej wspólnego z freedivingiem.

Kobieta płynąca w syrenim ogonie w basenie
fot. Mateusz Zahora

Jakie warunki należy spełnić, aby uczyć mermaidingu?

Żeby zostać instruktorem mermaidingu, trzeba kochać pływać i być otwartym na nowe rzeczy. Formalnie natomiast, należy mieć skończone 18 lat, zaświadczenie od lekarza, że nie ma przeciwwskazań do nurkowania i oczywiście uczenia innych. Trzeba mieć oczywiście podstawowy certyfikat mermaidingu oraz zaświadczenie o odbyciu kursu pierwszej pomocy i ratownika tlenowego z ostatnich 2 lat.

Czy są jakieś przeciwwskazania, aby uczyć się mermaidingu? Kto powinien unikać tego sportu?

Jeśli chodzi o przeciwskazania do uprawiania mermaidingu to nie zaleca się nurkowania w ciąży (ale nie ma konkretnych badań dotyczących tego). Problemem również mogą być schorzenia kręgosłupa.

Jak swoją naukę z mermaidingiem rozpoczynają dzieci, a jak dorośli? Co jest najtrudniejsze na początku?

Trafiają do nas różni dorośli. Przychodzą tacy, którzy nie pływali od 10/15 lat i teraz szukają alternatywy, ponieważ chcą wrócić na basen. Mają oni często problem ze sztywnością ciała i muszą rozruszać swoje mięśnie. Niektóre panie mają też problem z zanurzeniem głowy. Jednak większość osób w mig załapuje podstawowe ruchy i w ciągu 5-6 zajęć pływają już pewnie.

Kobiety stojące przed basenem w syrenich ogonach
fot. Mateusz Zahora

Jak przełamać w sobie lęk do wody? Czy mermaiding może w tym pomóc?

Lęk do wody często jest spowodowany złymi doświadczeniami z przeszłości. Muszę przyznać, że przychodziły do nas osoby, które wcześniej miały różne problemy, np. topiły się albo bały się głębokości. Tutaj nie ma jednej recepty, do każdego takiego przypadku podchodzimy indywidualnie. Z naszego doświadczenia możemy powiedzieć, że do tej pory takie osoby po kilku spotkaniach pływały i faktycznie pozbywały się tych wcześniejszych złych emocji.

Jak w takim razie mermaiding może wpływać na zdrowie psychiczne?

Myślę, że mermaiding może mieć bardzo korzystny wpływ na zdrowie psychiczne. Przychodziły do nas na zajęcia kobiety, które miały depresję i mówiły, że to im bardzo pomagało. Pływanie w syrenich ogonach daje poczucie uczestniczenia we wspólnocie, zwiększa pewność siebie i poczucie własnej atrakcyjności. Pozwala też odkryć nowe umiejętności, co zawsze pozytywnie wpływa na myślenie o sobie. 

Kobieta płynąca w syrenim ogonie w basenie, czyli mermaiding
fot. Mateusz Zahora

Kto najbardziej odnajdzie się w tym sporcie?

Najlepsze w syrenach jest to, że jest to sport naprawdę dla każdego. Warunkiem jest jedynie umiejętność pływania. Natomiast w mermaidingu odnajdują się zarówno osoby młode, jak i dojrzałe. Szczupłe, ale także z nadwagą. Kobiety i mężczyźni. Nie możemy powiedzieć, kto się w tym odnajdzie najlepiej, bo nie ma takiej grupy docelowej. Syreną naprawdę może być każdy.

Czy są organizowane jakieś międzynarodowe spotkania syren? Jeśli tak, to czy miałaś okazję w takim uczestniczyć?

Szczerze mówiąc to nie wiem czy są organizowane takie spotkania, ale myślę że tak. Na pewno organizowane są konkursy syren oraz zloty. Zloty odbywają się w różnych państwach, ale przyjeżdżają na nie głównie syreny z tych krajów, w których są robione. Takie doświadczenia mamy przynajmniej w Polsce. Od 3 lat na basenie Deepspot regularnie organizujemy zloty syren. I na ostatnim frekwencja była rekordową, ponieważ pojawiło się aż 27 syren.

Kobiety płynące w syrenim ogonie w basenie, czyli mermaiding

Natomiast inną rzeczą są konkursy. Ja brałam udział w konkursie syren w 2019 roku w Mediolanie. Zajęłam tam drugie miejsce razem z moim zespołem. Niestety w 2020 roku, kiedy mieliśmy jechać z Akademią Syren na ten konkurs, pojawił się COVID i pozmieniał nasze plany.

Ale mam nadzieję, że to wszystko nadrobimy, ponieważ już w przyszłym roku będzie organizowany pierwszy ogólnopolski konkurs Syren.

W jaki sposób przebiega taki syreni konkurs? Czy byłabyś w stanie wskazać rodzaje konkurencji?

O nadchodzącym konkursie nie możemy jeszcze powiedzieć za dużo, ponieważ nadal wszystko jest w fazie ustaleń. Konkurs ma jednak odbywać się dwuetapowo. Konkurencje będą indywidualne oraz grupowe, więc szkoły syren z całej Polski będą mogły wystawić swoje zespoły. Mogę powiedzieć że np. jedną z konkurencji będzie sztafeta zespołowa. Natomiast w przypadku konkurencji indywidualnych planujemy przepłyniecie pod wodą jak najwolniej i najzgrabniej, żeby zaprezentować się jak prawdziwa Syrena. W tym konkursie będziemy zwracać uwagę na grację, sposób wykonania danych trików, dopasowanie ogona i góry stroju jako całości. Na pewno nie będzie to konkurs piękności. Będą mogły wystąpić syreny zarówno w rozmiarze 36, jak i 48. Każda z nich będzie miała szansę na wygraną.

Kobieta płynąca w syrenim ogonie w basenie, czyli mermaiding
fot. Mateusz Zahora

Za co najbardziej lubisz mermaiding?

Ja najbardziej lubię pływanie w syrenim ogonie za spokój, który mi daje. Mermaiding jako sport lubię za tę energię, którą ze sobą niesie. Tu nie ma rywalizacji, jest za to wspaniałe grono ludzi, kochających to co robią. Jeżeli pojawia się zazdrość, to jest ona pozytywna, bo np. ktoś ma przepiękny ogon. 😉

Czy masz jakieś marzenia lub plany związane z mermaidingiem, które chciałabyś jeszcze spełnić?

Oczywiście! Głównie mam marzenia związane z miejscami, gdzie chciałabym jeszcze zanurkować i popływać w syrenim ogonie. Jednak na tę chwilę największym marzeniem jest zrealizowanie przyszłorocznego konkursu syren. Czeka nas dużo pracy jako współorganizatorów, ale cieszę się również z wyzwania, jakie stoi przed syrenami, które będą brały w tym udział.

Kobieta płynąca w syrenim ogonie w basenie, czyli mermaiding
fot. Mateusz Zahora

Chciałabyś przekazać coś na koniec naszym Czytelniczkom i Czytelnikom?

Chciałabym powiedzieć, że mermaiding to jest piękny sport nie tylko dla dzieci. Najmłodsi owszem świetnie się przy tym bawią, ale tak naprawdę dorośli odkrywają go w pełni. Pozwala on odnaleźć w sobie siłę. Kobietom pomaga w akceptacji własnego ciała. Przede wszystkim mermaiding pozwala jednak nawiązać niesamowite przyjaźnie. Instruktorki, które pracują w Akademii Syren – Joanna i Agata oraz dwie Ole są niesamowitymi kobietami. Cieszę się najbardziej z tego, że je poznałam, właśnie dzięki mermaidingowi.

Zachęcamy Was do zaobserwowania Akademii Syren na Instagramie, Facebooku oraz do zajrzenia na stronę internetową. 🙂

Zobacz także inne rozmowy.