Ta odsłoną cyklu Kolekcjonerzy będzie nieco inna. A to dlatego, że jest to niejako połączenie dwóch kolekcji. Takim oto sposobem Anna pokazała nam swoją kolekcję małp, w towarzystwie innej kolekcji, czyli przedmiotów przywiezionych z Maroka. Zobaczcie co wynikło z takiej kombinacji! 🙂
Zapowiedz swoją kolekcję.
Kocham podróże, które mam we krwi dzięki podróżującym rodzicom, więc moja kolekcja to zbiór rzeczy z podróży – głównie z mojego ukochanego Maroka, ale również cała kolekcja małp – w każdej postaci – jako figurki, pluszaki, obrazy, a nawet fototapeta.
Co wchodzi w skład Twojej kolekcji?
Z Maroka przywozimy wszystko – meble, żyrandole, pufy, dywany. Mój pokój to taka mała marokańska kraina. Na podłodze leżą dywany z pufami. Obok mały marokański stolik ze specjalnym dzbankiem na berberyjską herbatę. Nad łóżkiem lampki z Maroka i lusterko. Wystrój uzupełniają małpy. Jednak dodatkowy urok tej podróżniczej krainy to ściana z wiszącymi maskami z całego świata.
Jak to się zaczęło?
Zawsze byłam zafascynowana światem, ale najbardziej „dziką” Afryką. Jako mała dziewczynka wyobrażałam sobie, że Afryka to głównie dżungla z małpami. Dlatego zaczełam je kolekcjonować. Mój tato przywoził mi figurki małp z całego świata. Potem też zaczełam dostawać pierwsze maski. Mając 19 lat pojechałam pierwszy raz do Maroka i przepadłam. Tam są tak piękne rzeczy, że postanowiłam połączyć moje małpki z marokańskim klimatem. Tak zaczęłam ściągać z Maroka różne ozdoby i meble.
W jaki sposób najczęściej te zbiory do Ciebie trafiają?
Najczęściej są to pamiątki z podróży moich i mojej rodziny. Do Maroka jeździmy autem z naszym biurem podróży i zawsze mam trochę miejsca, by przetransportować różne perełki. Zależy mi, żeby to były oryginalne rzeczy z lokalnych sklepików. Nie made in China. Często też dostaję takie rzeczy w prezentach od znajomych.
Które egzemplarze są Twoimi ulubionymi?
Chyba nie mam ulubionych egzemplarzy. Każda rzecz na swoją wyjątkową historię i nie mogłabym wybrać jednej konkretnej. Lubię cały mój klimat pokoju i dla mnie każda rzecz tam idealnie współgra z innymi. Wiem za to jakie są rzeczy z mojej kolekcji, których inni nie lubią… Maski… Ludzie często uważają, że są one straszne i „zaczarowane”. Ja nigdy nie czułam jakiegoś strachu z nimi związanego. Często wrzucając zdjęcia mojego pokoju na swoim Instagramie ludzie piszą do mnie, że ten pokój jest cały „niespotykany”.
Jaka jest najbardziej wyjątkowa historia związana z Twoją kolekcją?
W Maroku często uciekam poza turystyczne punkty, do wiosek, gdzie często nie widać turystów. Ludzie w takich miejscach niewiele posiadają, a dają nam bardzo dużo – swoją życzliwość i radość życia. Zapraszają nas często do swoich małych słomiano-glinianych domów, gdzie mamy możliwość poznania całej rodziny oraz ich kultury. Często dostaję od takich ludzi jakieś drobne prezenty – tak, by ich pamiętać. To są dla mnie wyjątkowe momenty. Dzięki takim małym prezentom mogę też przenieść ich „kulturę” do swojej „podróżniczej krainy” czyli do mojego pokoju. 🙂
Po kolejną dawkę doznań zapraszamy Was na Instagrama Anny. 🙂
Czas na podróż do Maroka! Kolekcja zaiste wyjątkowa. 🙂
To my piszemy się na taką podróż razem z Tobą! ❤️
Dziekuje ?